Witaj po dłuższej przerwie! Postanowiłem reanimować ledwo zipiącą Wokalmanię i wydać na pastwę świata kolejną, z pozoru niepozorną, aczkolwiek praktyczną i przydatną (I hope so) notkę.
Wiele osób zadaje mi wciąż to samo pytanie: „Janek! Jak nie śpiewać nosowo!?”
Mimo że wypowiadałem się już na ten temat, zarówno tutaj, jak i na forum, to postanowiłem zebrać wszystko do tak zwanej kupy i podać Ci w przystępnej i zgrabnej formie.
Znając życie, to pewnie siedzisz sobie teraz wraz ze swoją nosowością, patrzysz na nią i myślisz:
„Czemu my wciąż jesteśmy razem? Przecież ja już jej nie mogę słuchać! Nawet jej nie lubię! Ten związek nie ma przyszłości! Tak… muszę się jej pozbyć… Taaak! Zrobię to!”
Oj biedna nosowość! Ale cóż… Co stoi nam na drodze, skonać w męczarniach musi! :)
Przed każdą walką, trzeba poznać wroga. Czym więc jest owa nosowość?
Jak już dobrze wiesz, każdy dźwięk, który z siebie wydajesz, powstaje w wyniku drgań Twoich strun głosowych. Następnie dźwięk ten ulega wzmocnieniu w tak zwanych rezonatorach. Szarpnięta struna od gitary, bez wzmocnienia, wyda z siebie tylko cichutkie „pyk”. Jednak jak doda się do niej pudło rezonansowe, to już jest git i gitara brzmi jak gitara. Rezonatory są właśnie takim pudłem rezonansowym (wzmacniaczem) dla Twoich strun.
Masz 3 rezonatory (komory rezonacyjne): gardło, jamę ustną i zatoki nosowe. Nosowość ma miejsce, gdy dźwięk zbyt mocno rezonuje w zatokach nosowych, a zbyt słabo w gardle i w ustach. Dlaczego?
Jest sobie taki Pan Dźwięk, który dopiero co powstał wyniku drgań fałdów (strun, więzadeł) głosowych. Pan Dźwięk zaczyna po kolej zwiedzać Twoje komory rezonacyjne.
Najpierw gardło.
Wchodzi i od razu się o coś potyka, rozgląda się i mówi zdegustowany: „Cholera, jak tu ciasno! Ale zagracone! Masakra! Nie zostanę tu ani chwili dłużej! Uciekam stąd!”.
Pan Dźwięk idzie dalej, wchodzi do jamy ustnej.
„Aaaa! Jaki niski sufit! Auć! Moja głowa! Kto to budował? Ale cóż, chyba będę tu musiał zostać… O! A co to?”
Nagle widzi jeszcze jedne drzwi. Drzwi, na których widnieje wielki napis:
UWAGA! ZATOKI NOSOWE – WSTĘP TYLKO DLA GŁOSEK: N, Ń, M, Ą i Ę
Pan Dźwięk, który ukształtował się już prawie na samogłoskę E i jakoś nie może znaleźć siebie na liście, myśli: „Łohoho! To coś dla mnie! Pewnie jakaś fajna, wypasiona kwaterka!”. Nasz bohater jak gdyby nigdy nic podchodzi do wejścia, rozgląda się czy nikt nie patrzy i silnym kopniakiem wyważa drzwi.
Pan Dźwięk już czuje się jak u siebie w domu, a Ty brzmisz jak Fran Drescher z serialu The Nanny.
Dźwięk wszedł tam, gdzie nie powinien i olał rezonatory, w których powinien był się zadomowić. Dlaczego mu się nie spodobały? No cóż… To Twoja wina! Nie zrobiłeś mu wystarczająco dużo miejsca!
W Twoim interesie jest, aby stworzyć Panu Dźwiękowi jak najdogodniejsze warunki. Czy chodzi o to, żeby zabronić mu wejść do zatok nosowych? Oczywiście, że nie! Pan dźwięk nie powinien wybierać spośród 3 komór. Powinieneś mu stworzyć jeden wielki, przestronny apartament złożony ze wszystkich trzech rezonatorów, gdzie będzie mu się mieszkało wygodnie i komfortowo. Z którego zdrowy i wypoczęty będzie się mógł udać w dalszą podróż do uszu słuchaczy. Chodzi o To żeby stworzyć mu tak dogodne warunki w gardle i jamie ustnej, żeby już nie musiał się fatygować na pięterko (zatoki nosowe), jeśli nie ma takiej potrzeby, a potrzeba jest tylko przy głoskach N, Ń, M, Ą i Ę oraz gdy śpiewasz na tak zwaną maskę .
Czyli:
Nosowość = Zbyt dużo rezonansu w zatokach nosowych.
Jak się jej pozbyć? Zrobić miejsce dla dźwięku w gardle i jamie ustnej.
Jak zrobić to miejsce?
Naucz się odróżniać nosowość od nienosowości.
Połóż sobie delikatnie palce po obu stronach nosa i powiedz: „Nnnnnn!”. Czujesz drgania? Oczywiście, że tak! Teraz powiedz „Oooooo!”. Czujesz drgania? Oczywiście, że nie! Bo z „Oooooo!” mało kto ma problemy. Ważne, żebyś odczuł różnicę.
Najwięcej problemów sprawiają zwykle samogłoski „A„, „I” oraz „E„, które powinieneś umieć wydobywać bez żadnych drgań pod palcami. Najlepiej zatkaj teraz nos. Całkiem. Powiedz: „A”, „E”, „I”. Odetkaj nos. Wypowiedz te same samogłoski. Dźwięk powinien być dokładnie taki sam. Nie ważne, czy nos był zatkany, czy nie.
Jeśli masz z tym problemy to musisz:
Rozluźnić gardło, rozluźnić szczękę, szerzej otwierać usta i wzmocnić przeponę. Sprawić, żeby dźwięk miał więcej miejsca w gardle i jamie ustnej.
Jak?
Poprzez świadome rozluźnianie gardła, masaż szyi, wyobrażanie sobie, że masz w gardle dużo miejsca i przestrzeni, poprzez trening podparcia oddechowego oraz mięśni brzucha, poprzez wykonywanie ćwiczeń twarzy i szyi dostępnych na tej stronie, poprzez świadome rozluźnianie szczęki, szersze otwieranie ust, poprzez manipulowanie kształtem traktu głosowego (nazwa dla wszystkich rezonatorów razem).
Pomocne mogą się okazać ćwiczenia ziewające typu „mam„, „mum„, „mom„, bo kiedy ziewasz, to automatycznie obniża Ci się krtań i podnosi się podniebienie miękkie, co oznacza więcej miejsca dla dźwięku.
Możesz też specjalnie przeczytać jakiś tekst do przesady nosowo. Potem Zatkać nos i przeczytać go przesadnie ziewającym głosem. Odczuj różnicę. Sam musisz wyczaić co zrobić, aby niechciana nosowość zniknęła. Pobaw się tym wszystkim. Mam nadzieję, że osiągniesz zadowalające rezultaty :)
Tyle!
Trzymaj się dzielnie i uparcie realizuj swoje marzenia!
bardzo dobry artykul. dzieki! wszystko juz jest jasne. Ludziska wezcie sobie nauczyciela do emisji glosu i pocwiczcie z nim otwieranie gardla zamiast krotkiej. najlepiej spiewac jak przy ziewaniu. ;) pa
Jak śpiewam „Oooo”, to drga mi nos, tak jak przy „Nnnn” xD Czas mocno nad tym popracować :3
Najpierw należy zapoznać się z podstawami przynajmniej fonetyki języka polskiego, a później uczyć odróżniać nosowość od nienosowości. Później, przez takie teksty, ludzie i tak już często zapominający o ortofonii, będą mówić jeszcze bardziej niepoprawnie. Otóż w wyrazach takich jak awans, instytut, rynsztok, kunszt, tramwaj powstaje nosowość. I jak już widać w języku polskim mamy więcej samogłosek nosowych niż ą i ę. Mianowicie: ą, ę, ǫ, į, y̨, ų.
Hahaha, jakbym nie miała w tej chwili pustego pęcherza to pewnie bym się zesikala że smiechu. Taki problem wystąpił u mnie ze się coś polepszylo co prawda ale i pogorszylo jednocześnie bo zaczelalam spiewac przez nos. Przeczytam jeszcze raz drugi i mam nadzieję że zrozumiemproblcem. Chodzi o więcej miejsca w gardle.A wydawało mi się właśnie ze właśnie to miejsce utworzylam. Myliłam się. Poszłam nie w te stronę. Będę nadal próbować. Zapewne z nauczycielem poszło by szybciej ale zaoszczedze i dojde do tego sama tym bardziej że na czasie mi nie zależy. Gwiazdy ze mnie już nie będzie ;-P
Ahh ta nosowość, walczę z nią ponad rok… proszę pomóż jak osiągnąć twang, przydźwięk(CVT) bez tej cholernej nosowości, hmm przy próbie głośnego śpiewania-mam nadzieję, że z twangiem xd, zaciska mi się trochę gardło, dlaczego? Nosowość najgorzej wychodzi mi z samogłoską ,,I”
Ja powiem tak:
Nie pomogło
Dużo osób chce zwalczać nosowe brzmienie. A czy można je polepszyć? Niektórzy wokaliści lepiej brzmią właśnie z nosową barwą. Czy mają wtedy zbyt dużo rezonansu w zatokach czy używają innej techniki?
Hej :) Wiesz co, ostatnio właśnie odkryłam, że mam problem z tą nosowością ;) Mam takie pytanie, czy drgania „na nosie” powinny być tylko i wyłącznie odczuwalne w głoskach nosowych m, n, ń itp.? I też w sumie to utknęłam tutaj, no bo tak, jak śpiewam kłade sobie palce na nosie i jak staram sie otwierać bardziej buzię i śpiewać z gardła to strasznie nienaturlanie wychodzi. O co chodzi? :D Tak ma być? Bo szczerze mało mi się to podoba :) Czy ja po prostu robię coś źle? Nie ogarniam już ;/ Wgl to jak sie zapisałam do domu kultury na naukę śpiewu to mam wrażenie, że moje warunki głosowe strasznie się pogorszyły, nie panuję nad głosem, a kiedyś nie miałam z tym najmniejszego problemu. ;c
Panie janku mam pytanie przez jaki czas tak mniej więcej trzeba wykonywać ćwiczenie na nosowość ?
chodzi mi tu o czas na dzień :)
ile minut :)
oraz ile razy dziennie żeby dało efekt :)
Dziękuje :)
Ja również mam pytanko. Czy możesz poświęcić czas na krótką notkę o ścisnietym gradle ( bo te tutaj ćwiczenia nie sprawiły, ze czuję „luz” w gardle) oraz o tym, jak śpiewać głośno ( głos taki potężny), ale nadal łapać dźwięki I mieć czystą barwę głosu? Oraz chciałabym również dowiedzieć się jak wyciągnąć gory. Twój portal jest spełnieniem marzeń normalnie **
i ouukey
Robiłem twoje ćwiczenia teraz i ze mną też nie jest taki problem idzie mi IDEALNIE
!!!!!!!! :) :):):):) spełnie swoje marzenia
!!!!!!! :) bo marzenia się spełniają :).
!
Bardzo fajnie wytłumaczone. Wreszcie się dowiedziałam, jak rozpoznać, że śpiewam przez nos. I okazało się, że u mnie wcale nie jest z tym tak źle! Odrobina ćwiczeń i będzie idealnie :)
Świetna porada. Poczułam efekt już po pierwszych ćwiczeniach. Nigdy nie wiedziałam co robię źle i niepotrzebnie napinałam mięśnie gardła. Dzięki wielkie. Pozdrawiam serdecznie ;)
Mam lekko skrzywioną przegrode nosową, czy mimo tego moge pozbyć sie nosowego głosu, prosze o szybką odpowiedz ponieważ zaczołem z rapem i nie chciałbym z nim kończyć tylko dlatego że mam nosowy głos
A ja dalej nie potrafię poradzić sobie z nosowością… Ehhh. Kocham śpiewać ale to chyba nie dla mnie…
Fajnie, że jest ktoś kto chce pomagać ludziom się rozwijać. :) Oby tak dalej.
Ja mam pytanie.
Mam skrzywioną przegrodę nosową czy to może być powód nosowości??
Raczej nie, większość ludzi ma w większym czy mniejszym stopniu skrzywione przegrody, ja też.